NAJNOWSZE POSTY

Sięgając po "Serce z odzysku" miałam ogromną nadzieję na niezwykłą książkę, która pomimo wątku romantycznego będzie czymś więcej, emocjonującą historią, która porwie mnie na swoje karty i nie wypuści aż nie zobaczę ostatniej strony. I co tu dużo pisać, nie zawiodłam się! Z całą pewnością jest to emocjonująca opowieść o dziewczynie, która dostała szansę od losu na nowe życie, historia, która nie pozwoli o sobie zapomnieć przez bardzo długi czas.

Serce Sydney nie pracowało jak należy, zostały jej ostatnie chwile życia, gdy uśmiechnął się do niej los i została obdarowana nowym, ale cudzym sercem, od osoby, która musiała umrzeć, aby ona mogła żyć. Otuchy w trudnych chwilach dodawała jej przyjaciółka Chloe, która dzieliła równie smutny żywot. Sydney po otrzymaniu drugiej szansy postanowiła odnaleźć dawcę, dzięki któremu mogła zaczerpnąć zdrowego oddechu, bez pomocy rurek w nosie. Jak się okazało, była to Mia, która stworzyła mapę marzeń. Niespodziewane główna bohaterka poznaje jej przyjaciela, przed którym ukrywając prawdę, postanawiają wspólnie dokończyć mapę i spełnić marzenia Mii, która uratowała jej życie. Między nimi zrodziło się jednak uczucie, ale jak kochać, kiedy rzeczywistość i prawda są brutalne? 

"Serce z odzysku" to książka pełna bólu, cierpienia, smutku, ale także nadziei na lepsze jutro. To historia miłości, niezwykłej przyjaźni oraz poczucia winy i odpowiedzialności, ale także problemów z akceptacją nowej rzeczywistości. To opowieść, która ukazuje jak trudno pogodzić egoistyczną chęć życia ze świadomością, że ktoś inny umarł. Historia ta pokazuje bardzo wiele emocji, chwyta za serce i sprawia, że w oczach pojawiają się łzy. 

Ta książka po prostu wyparowała mnie z tej planety na kilka godzin. Jak się wciągnęłam w jej poznawanie, to nie potrafiłam się oderwać. Na zmianę śmiałam się i kibicowałam bohaterom, jednocześnie walcząc ze łzami w oczach przy trudnych momentach. Autorka w szczery i autentyczny sposób pokazuje rzeczywistość ludzi walczących o życie przy posiadaniu chorego serca, ponieważ sama przeżyła ten ciężki czas. W swojej historii poruszyła bardzo trudny i emocjonalny temat, wplatając fakty z życia, a także rzeczywiście istniejących ludzi, którzy pomagali jej w walce o lepsze jutro. I chociaż to historia nastolatki, która pragnie normalnie żyć oraz opowieść o miłości, to jednak wzorowana jest na rzeczywistych wydarzeniach i historiach wielu ludzi. 

Ta książka pomimo bólu, który obrazuje, jest po prostu niesamowita. Autorka potrafi oddać wszystkie emocje: smutek, strach, radość, nadzieję, miłość w autentyczny sposób. Odczuwamy każdą z nich wraz z bohaterami. Historia po prostu wciąga i nie wypuszcza ze swoich sideł. Ta chęć poznania zakończenia z nadzieją na happy end napędza. Relacja między Sydney i Chloe, ból i nadzieja, które wspólnie dzielą, to zupełnie inny wymiar zrozumienia i przyjaźni. Ich przyjaźń jest piękna, ale jednocześnie smutna. Bo jak dalej się wspierać i cieszyć nowym życiem drugiej osoby, gdy jedna strona wciąż walczy o życie? 
Historia Sydney to również emocjonująca podróż wgłąb uczuć kogoś, kto otrzymał dar serca. To wewnętrzny bój z wyrzutami sumienia i problemem z akceptacją świadomości, że w ciele bije cudze serce i ktoś umarł, aby mogła cieszyć się nowym życiem z dala o rurek i szpitalnego łóżka. Historia ukazana w książce pokazuje również jak niesprawiedliwy jest system przeszczepów, jak szybko można stracić szansę na przeżycie, a także jak wielu ludzi nie otrzymuje jej w ogóle, brakuje im czasu. Autorka ukazuje, że to jak los na loterii, gdzie losami są ludzkie życia. 
Wątek miłosny poruszany w książce odgrywa tak naprawdę drugie skrzypce i bardzo dobrze, że autorka w ten sposób postanowiła poprowadzić fabułę. Przede wszystkim jest to opowieść o walce z chorobą oraz przyjaźni. 
"Serce z odzysku" to niezwykle piękna, chwytająca za serce, poruszająca i jednocześnie smutna historia. Sięgając po nią należy przyszykować sobie paczkę chusteczek i kilka godzin wolnego czasu. 

Książka recenzowana w ramach współpracy z wydawnictwem 

Brak komentarzy