"Chrobry", będący częścią serii "Poczet Władców Polski", to komiks, który na pierwszy rzut oka obiecuje ciekawą i wizualnie atrakcyjną opowieść o życiu i panowaniu Bolesława I Chrobrego. Współpraca z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie oraz znani autorzy – Piotr Bednarczyk i Maciej Kur – zapewniają, że mamy do czynienia z projektem wysokiej jakości zarówno pod względem graficznym, jak i narracyjnym.
Warstwa graficzna zasługuje na szczególne pochwały. Realistyczne, pełne ekspresji ilustracje świetnie oddają dynamikę bitew, intryg i refleksyjnych momentów, tworząc wizualną ucztę, która przykuwa uwagę nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Kolory i detale świadczą o wysokim warsztacie, choć można odnieść wrażenie, że w niektórych scenach widać pośpiech, co jednak nie odbiera całości estetycznego waloru.
Scenariusz Macieja Kura, znanego z humorystycznych i dynamicznych serii, niestety okazuje się być słabszym elementem tego projektu. Komiks próbuje łączyć elementy edukacyjne z humorystycznym przedstawieniem historii, co prowadzi do mieszanych efektów. Fabuła jest mocno poszatkowana, skacząc między różnymi wydarzeniami i okresami czasu, często bez głębszego wniknięcia w motywacje czy kontekst. W efekcie czytelnik ma wrażenie, jakby czytał skrócone streszczenie, które nie pozwala na pełne zanurzenie się w historię i zbudowanie więzi z bohaterami.
Postać Bolesława Chrobrego ukazana jest w sposób dość płytki i przerysowany, co może zniechęcać osoby oczekujące głębi czy realistycznego portretu historycznego. Zamiast wielkiego władcy, otrzymujemy raczej postać o rubasznym, nieco prostaczkowatym charakterze, co nie oddaje w pełni jego znaczenia w dziejach Polski. Dołączone mapki i posłowie starają się uzupełnić obraz, ale nie rekompensują braku głębi fabularnej.
"Chrobry" to komiks, który z jednej strony zachwyca warstwą graficzną i ma potencjał edukacyjny, z drugiej zaś zawodzi pod względem narracyjnym. Jest to pozycja, którą można polecić młodym czytelnikom jako wstęp do historii Polski, zwłaszcza w kontekście rocznicy tysiąclecia koronacji, ale nie oczekujcie od niej głębokiej analizy czy pełnego portretu historycznego. Jeśli autorzy mieliby więcej czasu i przestrzeni, być może powstałaby naprawdę wartościowa publikacja. Na razie pozostaje pewien niedosyt i wrażenie, że komiks służy głównie celom rocznicowym i promocyjnym, a nie głębokiej edukacji historycznej.
Komiks recenzowany w ramach współpracy z wydawnictwem

Brak komentarzy