NAJNOWSZE POSTY

„Błogosławieństwo niebios” to seria, która zyskała popularność na całym świecie i jest naprawdę mocno znana. Zaciekawiona światem i przedstawianą historią w pierwszym tomie, a także pozytywnymi opiniami o całym uniwersum, nie mogłam doczekać się kontynuacji. Mo Xiang Tong Xiu stworzyła niewątpliwie epicką opowieść z gatunku xianxia, w której świat pełen duchów, demonów i bogów tętni życiem, a relacje bohaterów nabierają głębi i subtelności. Po przeczytaniu drugiego tomu mogę stwierdzić, że tej historii nie można odebrać oryginalności, jednak ma też swoje dość wady, które w finalnym rozrachunku dość mocno wpływają na moją ocenę.

Akcja tego tomu przenosi nas do tajemniczego Miasta Duchów, gdzie Xie Lian, główny bohater, wraz z potężnym demonem Hua Chengiem, wyrusza na kolejną misję. Ich relacja pomimo tego, że rozwija się bardzo powoli, jest pełna niuansów i wzajemnego zaufania, co stanowi najciekawszy element całej historii. Na uznanie zasługują zwłaszcza rozmowy Hua Chenga z Xie Lianem, pełne humoru, ironii, czułości oraz lekkości, które stanowią prawdziwą oazę w zdominowanym przez symbolikę i teatralność świecie.

Niestety dla mnie jako czytelnika seria ma pewne słabe punkty. Styl pisania choć pełen pięknej symboliki i odwołań do chińskiej mitologii może wydać się nieco trudny w odbiorze, a tempo akcji zbyt powolne, zwłaszcza kiedy bohaterowie rozdzielają się, a fabuła traci na dynamice. Brakuje mi mocniejszych wątków horrorowych czy elementów rozbudowy świątyni, które dodałyby głębi i różnorodności. Postaci poboczne pojawiają się i znikają, nie dając okazji do ich lepszego poznania, co sprawia, że cała historia momentami wydaje się być rozmyta i nierówna.

Z drugiej strony świat wykreowany przez autorkę jest niezwykle przemyślany i szczegółowy. Hierarchie, zasady rządzące bogami, demonami i ludźmi, a także klimat poszczególnych miejsc, tworzą fascynującą mozaikę, którą z dużym zaangażowaniem można eksplorować. Ciekawie wypadają też dialogi, szczególnie te między Xie Lianem a Hua Chengiem, które są nie tylko lekkie i naturalne, ale także pełne ukrytych emocji i symboliki, co najbardziej mnie urzekło. To właśnie one są motorem napędowym całej historii.

Pod względem językowym tom wypada lepiej niż poprzedni. Mniej jest niejasnej składni, co sprawia, że czyta się go płynniej. Jednak mimo to całość nadal jest pełna teatralności i symboliki, które mogą odstraszać osoby preferujące bardziej realistyczne podejście do narracji. Bardzo trudne jest też połapanie się między wszystkimi bóstwami, wojownikami, którzy dla mnie brzmią podobnie. Osobiście przeszkadzało mi również pojawianie się różnych bohaterów na chwilę, po to aby zniknęli i w zasadzie nie nawiązałam żadnej głębi z nimi. Byli bo byli. Zabrakło mi również tak fajnego wątku zbierania zasług i budowania świątyni, a szkoda, bo był świetny i liczyłam na jego kontynuację. 

"Błogosławieństwo niebios #2” to książka, która na pewno znajdzie swoich fanów, chociażby tych, którzy cenią sobie rozbudowane światy, głębokie relacje bohaterów, literackie eksperymenty i niecodzienną treść. Dla mnie osobiście, mimo kilku mocnych punktów, była to lektura momentami nużąca, chociaż mimo wszystko ma w sobie jakiś taki tajemniczy urok, który mnie do niej przyciąga. Bardzo lubię klimat jaki w niej panuje, taki nieco bym nawet stwierdziła dziwny, ale wciągający. Doceniam oryginalność i bogactwo świata, które można znaleźć w środku. Jeśli jesteście fanami chińskiej literatury fantasy, nie boicie się symboliki, teatralnego stylu i powolnego rozwoju relacji, warto sięgnąć po ten tom. Zwłaszcza, że końcówka obiecuje wiele emocji i zapowiada dalsze, ciekawe rozwinięcia losów bohaterów.


Egzemplarz otrzymany w ramach współpracy z wydawnictwem 

Brak komentarzy