NAJNOWSZE POSTY

„W mocy ducha” to piąty tom serii „Akademia Wampirów” i kolejna emocjonująca odsłona przygód Rose Hathaway, która tym razem musi zmierzyć się nie tylko z przeciwnościami losu, ale także z własnym wewnętrznym rozdarciem i bólem po utracie Dymitra. Autorka kreuje świat pełen niebezpieczeństw, politycznych intryg i skomplikowanych relacji.

Fabuła skupia się na powrocie Rose do Akademii po dramatycznej wyprawie na Syberię. W jej głowie wciąż trwa walka z przeszłością, własnymi lękami i niepewnością o los Dymitra, który przeżył i pisze do niej listy pełne miłości, groźby i osobistych wyznań. To wprowadza niezwykle silne emocje, które towarzyszą czytelnikowi od pierwszych stron. Rose, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości, postanowia otworzyć się na uczucia Adriana, którego możemy zobaczyć w nieco innej, pełnej ciepła i miłości odsłonie. Jednak mimo wszystko, pomimo fajnej relacji, troski i miłości z jego strony, Rose nie potrafi zapomnieć o Dymitrze, co tworzy skomplikowany trójkąt emocjonalny. Mead zręcznie pokazuje, jak trudne jest podjęcie decyzji, gdy na szali leży nie tylko własne szczęście, ale i życie ukochanego.

W V tomie szczególnie mocno zaczął się rozwijać wątek polityczny i społeczny. Czytając książkę zanurzamy się w świat pełen niewiadomych, niesprawiedliwości i okrutnej władzy. Rose odkrywa tajemnice dotyczące swojego ojca, Abe Mazura i tym samym pogłębia wiedzę na temat swojego pochodzenia, narastają konflikty między królową Tatianą a Lissą Dragomir, zaczyna wrzeć między królewsko urodzonymi morojami, a jednocześnie cały czas nad Rose wisi zagrożenie ze strony Dymitra. Nie brakuje również pogłębienia wątku wykorzystywania magicznych zdolności duchowych Lissy, a wszystko to tworzy skomplikowaną sieć intryg, moralnych dylematów, ale także wewnętrznej walki emocjonalnej bohaterów. 

Postaci w „W mocy ducha” są niezwykle złożone i z każdą częścią odkrywamy ich osobowości coraz bardziej. Rose ewoluuje z impulsywnej dziewczyny w dojrzałą, silną kobietę, której motywacje są coraz bardziej przemyślane. W tym tomie musi mocno walczyć ze swoją miłością i uczuciami, a przy wybuchowym charakterze nie jest to łatwe zadanie. Jednak z każdym kolejnym tomem możemy zobaczyć, jak jej postać rozwija się i dojrzewa. Zdecydowanie widać wpływ trudnych doświadczeń na jej osobę, zmianę podejścia do życia. 
Adrian, z pozoru lekki i nonszalancki, zyskuje głębię jako lojalny i gotowy na poświęcenia partner, pełen ciepła, troski. To zdecydowanie wspaniały kandydat na chłopaka Rose, który jest niezwykle wyrozumiały. Jeszcze bardziej zyskał moją sympatię, uwielbiam go. Lissa natomiast przechodzi przemianę w kontekście politycznym, dojrzewa do podejmowania trudnych decyzji, od których stroniła, staje się ważnym sojusznikiem i symbolem nadziei. Jej podejście do świata zmieniło się, wydoroślała i zaczęła stawiać dobro innych ponad swoje własne potrzeby. Najbardziej bolesnym elementem tego tomu jest postać Dymitra, który musi walczyć ze swoją przeszłością, wyrzutami sumienia, jednocześnie w tym wszystkim dbając o swoją miłość. 
Richelle Mead ukazała na podstawie tej czwórki bohaterów, jak silne mogą być uczucia, zarówno te miłosne, jak i przyjacielskie i jak daleko są w stanie sięgnąć, by ocalić to, co najważniejsze.

Styl Richelle Mead pozostał bez zmian i nie odbiega od tego, który zaprezentowała w poprzednich tomach, jest lekki, a jednocześnie pełen precyzji w oddawaniu emocji i atmosfery. Autorka skupia się na tym co najważniejsze, serwuje sporą dawkę akcji, emocji oraz intryg. Opisy są szczegółowe, ale nie przytłaczające, a dialogi trafnie oddają charakter postaci. Zdecydowanie świetnie balansuje między momentami akcji, a głębokimi rozważaniami bohaterów, co sprawia, że książka czyta się szybko, a jednocześnie zostaje ona z czytelnikiem na dłużej.

„W mocy ducha” to tom, który spina wątki poprzednich części, jednocześnie przygotowując czytelnika na finał serii. To opowieść o miłości i lojalności, o wyborach, które mogą kosztować więcej, niż się wydaje i o sile, którą czerpie się z własnego ducha i przekonań. Mead pokazuje, że często trzeba zdradzić zasady, aby pozostać wiernym własnemu sercu. Wątek strzyg i walki z nimi został tym razem w tle i autorka skupiła się na polityce, uczuciach. Po emocjonującym IV tomie gdzie nie brakowało brawury i walk, w zasadzie była to dobra zmianami. „W mocy ducha” to mocny, emocjonalny i pełen napięcia tom, który z pewnością przypadnie do gustu fanom serii, ceniącym głębię psychologiczną, intrygi i rozwój bohaterów. To jeszcze nie koniec historii, ale krok w stronę epickiego finału, który z pewnością dostarczy jeszcze wielu wzruszeń i zaskoczeń. Richelle Mead po raz kolejny udowadnia, że jej seria to jedno z najbardziej wciągających i dojrzale napisanych serii w gatunku fantasy młodzieżowego.

Książka recenzowana w ramach współpracy z wydawnictwem 



Brak komentarzy